Bones

magdula

zgadza się, coś się przyczepili do niej i wciąż ją pokazują. widać ma albo niezłe notowania u publiki, albo u ekipy serialowej Wink

.
faktem jest, że drażni mnie z lekka jej persona. w odcinku mało Booth'a - dużo blondyny; podsumowując wrrrrr dla scenarzystów.
-no ale ciekawy wątek z tym asystentem - koleś jest fajny

-pomysł z mieczem, też fajny

-no i te przebierańce, których coraz więcej w Bones.

Yarrow

Ubawiłam się przy tym odcinku, choć przy opisie spodziewałam się czegoś innego.

Blond agentka uderza do Booth'a, korzystając z nieświadomości Bones... o podła. Drażni mnie jej osoba i fakt, że tyle jej w kolejnych odcinkach. Buuu.

Ci asystenci są fajni, naprawdę ich lubię, co nie zmienia faktu, że już powinno zacząć się coś dziać w sprawie Zacha. Tęsknię za nim.

Sweets... słodki

I znów mieliśmy do czynienia z Bones, która nie wie o co chodzi, bardzo miłe

A jak mieczem wywijała, to było piękne.
No i później Booth zbierający się do obstawy, biedny

"Are you on Vicodin?" (z wiadomych względów skojarzyło mi się z Housem -- wspomnieli też o Fringe, urocze).

Bardzo fajny odcinek.

magdula

Yarrow, też zauważyłaś akcję uderzania do Bootha?!
normalnie jest wręcz momentami namolna. no i w sumie czekam kiedy się wścieknie Kościa, no chyba, że znów powie, że nie wie co to znaczy Wink

.

Yarrow

Tego się nie da nie zauważyć, bo to aż w oczy kuje. Dzwoni do niego, pyta czy w czymś nie może pomóc, przywłaszcza sobie jego ekipę i na koniec zwala się bez zaproszenia na jego chatę. No... ARGH, co za babsko.

Finał był fajny, jak Booth został sam XD Kwiiik.

A Bones po tej scenie w biurze powinna nosić koszulki z napisem "100% Clueless" (a przynajmniej tylko w kwestii uczuć XD).

Ciekawe co zrobią w następnym odcinku

Nie mogę się doczekać, a chyba sobie trochę poczekam... chyba, że czegoś nie wiem?

magdula · Wysłany: Pią 2:43, 20 Mar 2009 Temat postu:

no nareszcie powrót i to w dobrym stylu

odcinek doprawdy przedni!
powraca prawdziwa Bones, która powala na łopatki. w tym odcinku nawet sweeta rozwala

aaa no i ten nowy asystent chyba już się przyjął i myślę, że to dobra decyzja. choć muszę przyznać, że o powrót do gry king of laby z czasów Zacha jestem ciut zazdrosna....

Yarrow · Wysłany: Pią 19:55, 20 Mar 2009 Temat postu:

Właśnie wczoraj mnie tknęło, że przecież tydzień temu było "Bones", na szczęście było jeszcze w necie do obejrzenia, inaczej bym się zakwiczała ze znudzenia...

To tak, myślę i mam nadzieję, że oni jeszcze pożonglują tymi asystentami, choć ten mnie zupełnie rozbraja. Zwłaszcza jak ma "mroczny dzień".
Oni tam wszyscy są pokrzywieni, jak ten biedak zaczął się zacinać i wspierali go różnymi faktami.

Było dużo Hodginsa

Lubię go. A przy "king of the lab" aż mi się łezka zakręciła w oku. Eh... wróci Zach, pozbędą się Cam (byle się w NCIS nie pojawiła

) i znów będzie pięknie.

Kościa i Booth byli uroczy jak zwykle. Sceny z lokalu ze striptizem powaliły mnie na kolana. "To moja broń" -- jasne XD

BTW. czytałam, że sprawę Zacha ruszą dopiero na sam koniec sezonu i ma być jakieś wielkie zgrupowanie -- pojawi się Max i Caroline... i ma być coś kosmicznego.
W zasadzie, grunt, żeby Zach wrócił i nikogo nie uśmiercili, a będę zachwycona

yoanna

Ostatnie odcinki były naprawdę dobre, a zapowiada się jeszcze ciekawiej. Boję się, że jeśli w tym roku scenarzyści i NCIS i bones tak się wzięli za robotę, to w okolicach końca sezonów wzrośnie mi ryzyko zawału.
A co do ostatniego odcinka do ojciec Angeli nie ma sobie równych

Yarrow

Odcinki są świetne, teksty Bones i Bootha wymiatają, ale słyszałam, że ma być jakaś ostra akcja z Boothem -- Ausie sugerował guza mózgu / odejście Bootha.
Skoro Boreanaz jest współproducentem, to chyba sam by się nie wykopał z serialu, nie?

Michelle09

Mam nadzieję, że to tylko plotki, bo Kości bez Bootha to nie Kości.

magdula

eeeeeeeee tam, nie wierzę, robią chyba zamieszanie w celu zwiększenia oglądalności.
A co do poziomu odcinków to zgadzam się, ostatnio nieźle wymiatają. Te ciągłe zmiany asystentów wprowadzają pewnego rodzaju ożywienie w laby i dodatkową dawkę humoru

.
Hoggins z tymi swoimi eksperymentami powala mnie na łopatki, a dr Sweets jest wręcz rozkoszny zabiegając o przyjaźń kości i Booth'a. A propos strasznie mi się go szkoda zrobiło jak myślał, że zdradza go dziewczyna - te łzy w oczach...

Agent Paula Gibbs-DiNozzo

Już dawno nie wierzę w plotki to tylko niszczy "wiarę" w bohaterów Razz

jak i odtwórcy roli

(ale filozofuję) pełno było różnych plotek i może na 10 tylko 1 się sprawdza i to nie w pełni

Yarrow

Ok, ten odcinek był naprawdę niezły (Mayhem on Cross). Początek miał iście filmowy klimat, policja, jakiś naukowiec, podejrzane środowisko... no bez kitu, shocker.
Niezła sprawa, niezły pomysł -- jestem pod wrażeniem.

I jeszcze wystylizowany Sweets, nie poznałabym go, gdyby nie podszedł do Bones. Gordon Gordon też wymiatał... wyobrażenie go sobie w obcisłym kombinezonie w klimacie glam rock -- bezcenne.

Finał też był świetny, się rozpłynęłam... tak rodzinnie się zrobiło XD Ciekawe co nam zafundują na koniec sezonu... Eh...

Ci asystenci są fajni... ale ja chcę Zacha z powrotem

magdula

Hej obejrzyjcie następny, bo w tym tygodniu nadają 2 odcinki. z odcinka na odcinek coraz więcej ubawu. I sprawy jak zwykle powalają.
Doczytałam się, że być może nie będzie finałowej sex sceny w finałowym odcinku, bo znów Obama będzie się produkował. A, że mają stricte ścisłą ramówkę wpadli na debilny pomysł przeniesienia ostatniego odcinka jako pierwszy otwierający 5 sezon. zbrodnia!!!!

Nenia

Oby nie, jak byśmy to wytrzymali? xD
Ostatnie odcinki świetne. Powrót Gordona Gordona super, stęskniłam się za nim. Może jeszcze się pojawi...?
A w ostatnim świetna była kwestia płci dr Takamury xD I metoda Angeli na końcu, jak sprawdzić xD

Yarrow

Ok... przegapiłam ze dwa odcinki... tak to jest, jak się nie przegląda rozkładu jazdy stacji zagranicznych ;] No nic, nadrobię... w każdym razie, odcinek z nieokreślonym seksualnie doktorkiem, który wyglądał jakby się z jakiegoś anime urwał, był bardzo zacny. Finał z odkrywaniem płci był powalający -- zwłaszcza Sweets, który niemalże wyskoczył do góry... uwielbiam, kiedy wszystkich poucza, a sam nie umie zapanować nad swoimi odruchami XD