Narzekacz

Kitek

Wkurza mnie moje miasto. Nie można bezpiecznie wrócić do domciu. Tylko jak idę ze znajomym, to jakieś dresy muszą się przypi***olić, bo inaczej tego nie nazwę. A mianowicie - idziemy spokojnie, gadamy o deathrocku i Christian death akurat, i siedzą drechole pod biblioteką na Piastowskiej. Pytanie od nich - macie szluga? Odp: Nie.
Lecą jakieś komentarze, typu j***ć brudasów. Wstali, idą w naszym kierunku, klucze na smyczach się opuściły (i u mnie, i u kumpla). Ci idą, kumpel wyciąga telefon i dzwoni na 997. Zgłosił, że są tacy i tacy. Ciekawe czy kogoś wysłali, bo dresy w pewnym momencie po stłuczeniu butelki obok mnie przerwali "spacer".
Podsumowując - wkurza mnie poziom bezpieczeństwa w tym zadupiu. Jestem po sesji zdjęciowej i muszę ogarnąć wszystko. Brzuch mnie boli.

//Zapomniałeś ocenzurować jedno słowo

y.//

Ceres

Zaczynam się wkurzać, serio... Bo jak wyjmę ze skarpetki moją siekierkę, to wszystkich facetów skoszę jak rzodkiewkę na polu >___>.
Czy oni się zmówili? Niech ich piorun trzaśnie, a co! Najpierw żadnego, a potem wszyscy naraz! Czy ja wyglądam jak bigamistka? -.-
Najlepiej ich wszystkich, że się wulgarnie wyrażę, przelecę i będę udawać, że nic się nie stało! Mad

Bo to już nie ja jestem niezdecydowana, ale oni wkurzający. Jakiś zegar biologiczny ich nagle przyciągnął? W przedszkolu miałam trzech naraz i było radośnie, a teraz to co... Jeden mi wystarczy!
Niech ich coś trzaśnie, bo inaczej ja to zrobię. ^^"

Chandni

Ja się ładnie pytam - po jakie licho oni schodzili z drzewa lub wyłazili z jaskini Question

by tylko denerwować, krzywdzić, ranić??? To bezmózgie samce Mad

Tu nie mogę się wyżyć, ale Yarr wie jaką jej wiązankę pościłam Evil or Very Mad

przecie to...
Jak ja wyciągnę swoją maczetę to zobaczą...

Cer - robimy zadymę razem?

Anthony DiNozzo

Yarrow

Jest... fatalnie, krótko mówiąc. Czuję się jakbym miała depresję, apatię i sama nie wiem co jeszcze... mam dwa egzaminy w plecy, bo nie napisałam na podstawie jakiego dokumentu pingwiny mogą się przemieszczać po Antarktyce, a co na kpk zrobiłam źle, nie wiem... ale zawsze miałam pecha do gier losowych...

Wszystko mnie drażni, głównie bez powodu. Pewnie hormony mi fiksują po terapii i dlatego jestem taka emocjonalnie rozbujana -- zaczynam myśleć, że może jak się rozkleję na amen przy oglądaniu jakieś smętnego filmu to mi się poprawi...
W dodatku ta pogoda ma chyba za punkt honoru postawione, żeby mnie wykończyć, jest nieprzyzwoicie duszno i parno -- najchętniej zapełzłabym w jakiś ciemny, zimny kąt i dokonała żywota

Już wolę kiedy leje trzy dni z rzędu niż jak jest tak sucho i lepko wszędzie

I chyba rybki mi w akwa zdychają, nie wiem co się z nimi dzieje... jutro pójdę popytać "kompetentny personel" zoologicznego o jakieś środki neutralizujące, uzdatniające i w ogóle...

W tym miesiącu wszystko jest jakoś tak... pod górkę...

Chandni

Anthony DiNozzo napisał:

Kitek

Bez nas by nie było Was, a bez Was nie byłoby nas. Kółeczko się zamyka

.

//Zbaczasz z tematu trochę, dla pro formy dodawaj jakieś narzekanie Wink

y. P.S. To temat do wylewania z siebie żółci, panowie, nie bierzcie tego tak do siebie Razz

//

Anthony DiNozzo

Skoro jest żółć to dodajmy odrobinę jadu Wink

.
Nie zamierzam dążyć do hiperpoprawności eliminując każdą, najmniejszą literówkę cudzą czy własną; rażące błędy to co innego.

Yarrow

Fakt, że ludzie nie przykładają się do tego, co robią, w tym konkretnym wypadku, jak się wyrażają, też jest wkurzający. Tak samo jak robienie mi wykładu z powodu jednej poprawki. W Twoim wypadku brakowało r w miejscu strategicznym i uważam, że powinno być poprawione.
Wbrew podejrzeniom, nie robię tego na złość.

Będę poprawiać, wedle własnego uznania, najmniejsze literóweczki, podwójne spacje i wszystkie kropki występujące nadliczbowo. Nie będę popierać niechlujstwa czy ignorancji językowej tylko dlatego, że istnieje na to ogólne przyzwolenie i wszyscy tak robią.

Jestem chorobliwie pedantyczna? Tak już mam. W dodatku to mój temat do nadzorowania. Pisz jak sobie życzysz, a ja będę poprawiać, co uznam za stosowne.

Zaś na omawianie tematu o wyższości mężczyzn nad kobietami i odwrotnie, załóżcie nowy temat, bo to jest OT.

Ceres

I właśnie to mnie wkurza! Kobiety traktowane jak dodatek do mężczyzn, co to powinny "do kotła wkładać" i rodzić dzieci.
Protestuję! Nawet własna matka chce, żeby, koniecznie wyszła za mąż w białej sukience i przed ołtarzem *-* Po pierwsze, nie jestem nawet wierząca, a małżeństwo to dla mnie przestarzała instytucja i niemożliwym jest bycie z kimś przez "resztę życia".
A poza tym wkurza mnie pogoda i fakt, że na wszystko i wszystkich kicham! Głupia alergia.
I w dodatku muszę jeść to głupie mięso! Znajdę jakiegoś dietetyka i przejdę znowu na wegetariańską, tylko tym razem podejdę do tego z rozumem, a nie z entuzjazmem... =,=.
Tyle dobrego, że jest gdzie ponarzekać xD.

Kitek

Argh. Wydałem na kartę pamięci do lustrzanki 49zł, ale nie rozwiązuje ona mojego problemu. Ale lustrzanki nie oddam do czasu Castle party. Po CP już tak, z żądaniem wydania nowego sprzętu. Trzeci raz idzie na Żytnią.
Za 5 dni będę musiał rozgrzebać mojego nowego iPoda mini 4GB, którego dostałem, jako używanego - wymiana akumulatorka. (za 5 dni powinien przyjść).

Jillian

Poparzona dłoń, ledwo nią ruszać mogę

Yarrow

Zginęła moja karta egzaminacyjna. W najgorszym wypadku czeka mnie bieganina po wydziale i polowanie na wykładowców... tak to jest jak człowiek chce zaoszczędzić i przekaże indeks znajomemu...

I kampania wrześniowa

Żyć nie umierać (sarkazm).

Jillian

Aparat mi wymienili i zęby od nowa strasznie bolą.
Poza tym jest tak duszno, że nawet mi to przeszkadza, co normalnie dla mnie ciepło to zbawienie i długi rękaw latem to norma

Ceres

Ahgrrrr! Dlaczego nie potrafię malować paznokci? -.-"