Narzekacz

Yarrow

Dokładnie wiem o czym mówisz

Mamy jakiegoś terrorystę, sam pewnie ledwo skończył studia, a teraz całe wykłady się chwali jakie to on sprawy prowadzi itp. Test 10 pytań, 12 minut, nie można nanosić poprawek, a konstrukcja pytań taka, że i Miodek by nie wyczaił o co chodzi... No dla niego to może jest oczywiste, dla mnie nie

I poprawka gotowa.

Zresztą, w jakim stopniu test sprawdza wiedzę? Dla mnie, jedyne co sprawdza, to umiejętność zaznaczenia odpowiedzi kółkiem albo krzyżykiem, wedle fantazji układającego...

Ania

Yarrow

Odgrywają się, a co mają sobie żałować, w końcu tyle trudu zajęło im doczłapanie się do takiego stanowiska...

Doprawdy, człowiek nie miał co robić, to na studia poszedł...

Eh i znów do handlowego...

Jethro

Gdzie człowiek nie spojrzy, tam reklama. Zamiast pracować nad ulepszaniem kodu strony, to oni wrzucają coraz to nowe reklamy. Jak tak dalej pójdzie, to będzie więcej reklam, niż postów. Ciekawe tylko, kto je będzie wtedy oglądał, bo założenie własnego forum jest na tyle banalne, że każdy powinien sobie z tym lepiej lub gorzej poradzić. Jakby tylko udostępniali bazę danych... Ale nie! Bo z bazy danych można hasła wyciągnąć. Jasne. Nie udostępniają, bo wiedzą, że wtedy dobre 80% użytkowników przeniosłoby fora na własne serwery! Wrrr...

Jillian

A nie mówiłam? Razz

To wkurza, ale przecież wystarczy włączyć Operę (...)

Jethro

Mnie wkurzają niedający spokoju ludzie, sesja i wiele, wiele innych czynników. Ogólnie nie jestem wkurzony jedynie, kiedy śpię- i to też nie zawsze...

Jillian

Hałas potęguje irytację Razz

Ja sie nie umiem wkurzać przez sen, to wyższa szkołą jazdy jest Razz

//Lata praktyki robią swoje Wink

Jethro//

Jillian

Jak ja nie lubię mojej szajbniętej, nienormalnej pani od WOKu.
Jest to Kruella, ma porąbane w głowie, nie ma męża, wyżywa się na dzieciach, ma martwą owcę, zawieszoną na szyi i turban na głowie.
Gdy ją widzę, budzą się we mnie mordercze instynkty, planuję wysadzić jej lodówkę, a klasa planuje zamach z laleczką voodoo lub zadźganie jej widelcem.
Uff....

Kitek

W sobotę odpracowujemy w szkole. Są walentynki (których w sumie nie obchodzę), ale mieliśmy się spotkać ze znajomymi. Na dokładkę tego samego dnia w szkole będzie zebranie dla rodziców o godzinie 10.00, albo 11.00 o.O . Po prostu masakra. Idę teraz na zajęcia z angielskiego do szkoły językowej. Zapewne humorek mi się tam poprawi, z resztą jak zwykle w tylko w tej szkole. Czemu akurat na koniec dnia :-?

Yarrow

Ja cztery do pod rząd, będę dojeżdżać do swojej alma mater na egzaminy i zjazd, bo przerwy nam nie robią jakiejś specjalnej... nie dość, że będę musiała wstawać o piątej, to całą sobotę będę słuchać jak to się facetom upiekło w Walentynki , bo "posiadanie dziewczyny uderza im w ten dzień szczególnie po kieszeni"...
Od wszechobecnej czerwieni, różu, serc i siusiających kupidynków robi mi się niedobrze

Dlatego noszę ze sobą normalizator [link widoczny dla zalogowanych] i świat znowu jest piękny Razz

Wolę świętować urodziny Lary Croft Razz

Chandni

Nie ma to jak impreza w piątek A w sobotę - w Walentynki - egzamin z Podstaw Bibliologii, na który nic nie umiem. Meczę się z 19-toma konspektami

, a wcześniej trzeba było przeczytać wybrane pozycje Evil or Very Mad

Ale to mój ostatni egzamin, a w środę dostanę nagrodę, w postaci nowego odcinka - to mi ratuje życie Exclamation

Jethro

Siedziałem pod salą od 10 rano. I myślicie, że doczekałem się na egzamin? Oczywiście, że nie. Mam za sobą zmarnowany dzień z powodu widzimisię pana profesora. Jestem głodny i wściekły. Wrrrr.... Podziwiam te 20 osób, które jeszcze zostały i mają nadzieję, że wielce szanowny pan profesor przyspieszy tempo i przestanie pytać jedną osobę przez 2 godziny.

loll

No kurna ci profesorowie to mają na maksa nierówno...
Mój ukochany pan Darek, zrobi nam łaskawie poprawkę, ale w czasie oficjalnych uczelnianych ferii. Czyli na dobrą sprawę ch... bombki strzelił i ferie będą niesamowite...

Chandni

UWAGA

GRYZE

Ja zaraz naprawdę kogoś.... Evil or Very Mad

Jak tak można Question

Po naszej interwencji - znaczy mojej grupy z anglika - dowiedzieliśmy się, że rozwiązali nam grupę. Mieliśmy być poinformowani w grudniu - hellloooo!! Mamy LUTY!! SESJA!!
Nasz kierownik powiedział, że to NASZA wina, że było wiadomo, że grupa się nie utrzyma. Mieliśmy zacząć chodzić na niemiecki (, którego nasza grupa nie cierpi). Pan z Niemca wiedział o tym, ale nam nie powiedział Exclamation

Jak tu takich nie ukatrupić... ukręcę te małe, wredne łepki... tak ssssskarbie....
Wpisy z niemca już były, sesja się kończy a my... ależ się wnerwiłam... ja miałam 3 lata niemiecki, ale.... nigdy więcej tego błędu (bez obrazy dla osób lubiących ten język).

Yarrow

13-tego w piątek, mój dzień

Zacznijmy od tego, że plan zrobienia naszyjnika wziął w łeb, otwory w skarabeuszach (z ceramiki) są za wąski i muszę jakoś je poszerzyć -- jak znam życie, będę dłubać w nich śrubokrętem do skutku...
Egzamin był masakryczny, 20 pytań, 25 minut, 4 warianty odpowiedzi, test wielokrotnego wyboru... Pytania takie, że podsumuję to tak: nam strzelać kazano...
Poszłam po wpis z innego przedmiotu, nawet udało mi się pierwszej ustawić, podbijam do wykładowcy, a on mi mówi, że mnie w protokole nie ma. W związku z tym, muszę pojawić się u niego jutro... jakbym nie miała co robić

Uciekł mi mpk, drugi jechał już stanowczo za późno, żebym zdążyła na autobus do domu, więc ponad godzinę siedziałam w poczekalni, a jak klapnęłam w autobusie na siedzonko, to siadł nieopodal mnie jakiś fan techno, który puszczał te swoje hity na cały autobus...
Chwilami tak sobie fantazjuję, żeby takiego delikwenta zaciągnąć w ustronny kąt i zadźgać plastikową łyżką albo coś...
Potem były korki, jakieś chichoczące dziewczyny i inne autobusowe epizody... jak widać, do domu dotarłam. Dzień drugi dojazdów, zostały jeszcze dwa, najgorsze, bo muszę zwlec tyłek z wyrka o 5:00

Człowiek nie miał co robić, to na studia poszedł