Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
6x01 Last Man Standing- ocena odcinka |
1- do niczego |
|
0% |
[ 0 ] |
2- taki sobie, zero rewelacji |
|
0% |
[ 0 ] |
3- mogło być lepiej |
|
0% |
[ 0 ] |
4- nie najgorzej, ale się nie popisali |
|
0% |
[ 0 ] |
5- średni |
|
0% |
[ 0 ] |
6- może być |
|
0% |
[ 0 ] |
7- dobry |
|
0% |
[ 0 ] |
8- bardzo dobry |
|
0% |
[ 0 ] |
9- genialny |
|
83% |
[ 5 ] |
10- czy to wymaga komentarza? |
|
16% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 6 |
|
Autor |
Wiadomość |
Yarrow
Mod

Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Archipelag Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:05, 24 Wrz 2008 Temat postu: 6x01 Last Man Standing (uwaga- spoilery!!!) |
|
|
I jak wrażenia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Nenia
Translation Team

Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bochnia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:20, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek świetny. Naprawdę, super. Aczkolwiek (SPOILER) byłam przekonana, że to rzeczywiście Langer był zdrajcą, a nie Lee. Byłam pewna. Do momentu, kiedy na końcu pokazali ją w windzie, jak sięga po telefon.
Ale przede wszystkim cieszę, że reszta wraca Najwyżej za dwa tygodnie wszyscy już będą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yarrow
Mod

Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Archipelag Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:49, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie mogłam się doczekać tego odcinka, ah, obejrzę sobie jeszcze raz...
Nowe intro jest boskie kapitalne ujęcie Ducky’ego – jedno wielkie squeee.
Scena z Zivą w tym lokalu , awww… nieźle to skręcili, chociaż myślałam, że nastąpi jakaś akcja - Ziva kogoś niespodziewanie udusi albo coś... ale też fajnie -- Gibbsowi aż się łza w oku zakręciła na widok rannej Zivy -- to było słodkie <-- następny powód do mruczenia XD
Nie znoszę Lee, zawsze działała mi na nerwy. I ta scena z Palmerem – już wolałam kiedy pykali się w każdym wolnym kącie, to było przynajmniej żenujące… a tu, zawiało jakimś romansidłem.
Tia… i w związku ze sceną w windzie wychodzi na to, że będę musiała ją dalej znosić Ciekawie skręcili ten wątek, nie powiem; zastanawiam się, czy zostanie wyjaśniony w najbliższych odcinkach, czy to ten wątek główny, na cały sezon ;]
W sumie od początku typowałam Langera, a potem stwierdziłam, że to zbyt oczywiste... Lee bym obstawiała na szarym końcu, ale po tym, co się działo w tym pomieszczeniu z komputerami nabrałam podejrzeń.
Scena z laboratorium mnie rozwaliła. You have ten days Uśmiech Gibbsa bezcenny. Awww
McGee dostał świetną ekipę. Aż się dziwię, że oni bez siebie nie zwariowali… a Tony, awwww… „I’m never alone”, hehehe, on zdradza objawy choroby psychicznej. Geeez, tej ekipy nie można rozdziać to im szkodzi.
To potwierdzone, mam OCNCISD XD i jak mi z tym błogo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jethro
Admin

Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:59, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Pierwsze wrażenia po 15 minutach odcinka- McGee jako 'boss'- bezcenne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
baju
Translation Team

Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:32, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się "McGee jako 'boss'- bezcenne"
Ten Langer denerwował mnie od samego początku.
Niewiadomo za kogo się ma.
Odcinek bardzo dobry. Zresztą jak wszystki. 6 sezon, a oni dalej trzymają poziom.
Swoją drogą dyrektor niezły plan sobie wymyślił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jethro
Admin

Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:43, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
I faktycznie- nie taki Vance zły, jak go wymalowaliśmy
BTW- tysięczny post na forum
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jethro dnia Śro 16:45, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yarrow
Mod

Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Archipelag Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:18, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Naprawdę nieźle opracowany scenariusz, a przykrywka Lee -- bezpretensjonalna.
Ta cała nowa ekipa miała być lustrzanym odbiciem właściwego teamu. Trochę naburmuszony Langer w zastępstwie wesołkowatego Tony'ego, Kudłaty, którego nie tak łatwo wprowadzić w stan jąkania się i Lee - która nie umie strzelać (tzn. jak się okazało, umie) karykatura Zivy, która zabiłabym spinaczem do papieru...
Dyro okazał się sprytnym graczem, chociaż podejrzewałam, że w tym rozbiciu ekipy był jakiś wyższy plan ;] sensownie rozegrane.
Niech trzymają poziom i byle do następnego tygodnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jethro
Admin

Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:31, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Swoją drogą- nie przypominam sobie chyba odcinka, gdzie do ostatniej minuty nie byłoby wiadome, o co (kogo) tak naprawdę chodzi. Scenariusz- cudowny.
Pozostaje jedynie czekać na rozwinięcie wątku zdrajcy (czy jak się okazało- zdrajców). I, jeśli utrzymają poziom z pierwszego odcinka (mam nadzieję!), to można się spodziewać praktycznie wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
eriss
Technik

Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Śro 17:37, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
aaaaaaaaaaaaaa, świetny odcinek! taki początek sezonu to mi się podoba, chociaż nie wiem jak mam teraz tydzień wytrzymać
McGee jako 'boss' był słodki. jak zawsze. albo troche więcej... <3
Abby też uwielbiam
"I want them back,Gibbs. Please get them back. You have ten days. Okay,I don't want to pressure you,so 12...but no more than two weeks."
Tony na statku, "Dad", miałam łzy w oczach ze śmiechu
co do sprawy... cóż, zdecydowanie wybaczam Leonowi rozbicie teamu. Chociaż naprawdę myślałam, że to on będzie jakimś 'czarnym charakterem'... ale Lee w takiej roli się nie spodziewałam. a Langera to mi trochę szkoda.
no i tego... dobrze że old team wrócił, ciesze się jak nie wiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
blublencja
Translation Team

Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:23, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Czolowke zmienili, lepsza teraz jest. Swietny byl odcinek, a ta scena z winda, myslalam ze padne ze smiechu. Kiepska ta nowa ekipa byla, kompletnie zle dobrani, jednak starej ekipy nikt nie zastapi. A tak sie wydawalo ze VInce to negatywna postac, a jak sie okazalo ze jest nawet spoko, wydaje mi sie ze wspolpraca miedzy nim a Gibbsem bedzie sie dobrze ukladala
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jethro
Admin

Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:42, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
O ile się nie okaże, że to on napisał tego smsa do Lee teraz już niczego nie można być pewnym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magdula
Praktykant

Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:38, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
wczoraj myślałam, że oszaleję czekając z utęsknieniem na premierę kolejnego sezonu no i warto było.
najbardziej powalające sceny:
1) zamykające się drzwi windy przed Gibsem, szefem nowego teamu
2) "ściana płaczu" w laboratorium Abby
3) ultimatum Abby (zaczęło się od 10 dni, potem 12, skończyła na 2 tyg.)
4) Gibs do McGeeka "- BOSS???"
5) słodkie McGoo w wykonaniu Dinonzo no i to wzruszające "I miss you too Probie"
6) jak zwykle wpadka Dinonza a'propo Gibsa
7) McGoo - " are you alone"
Dinonzo - " oh ya, just me and 5 000 my closes friends, i'm never alone"
8) całą akcja konspiracyjnej gadki Dinonza i końcowa wzruszająca fraza do Gibsa "I miss you too dad"
widać, że Gibs tęskni za zespołem, ciekawe jak długo będzie tym razem dla nich miły???
aaaa co do agentki Lee... chyba jednak ma sumienie (nawet zrobiło mi się jej trochę szkoda jak opuszczała biurko Zivy), ale nie zmienia to faktu, że okazała się wrednym szpiegiem. jak zwykle scenarzyści stają na wysokości zadania i udaje się im zaszokować i wciągnąć w wir dalszych przygód naszej 4 "very special agents"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yarrow
Mod

Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Archipelag Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:29, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Miły?
Że zacytuję: I don't want him nice. He's not Gibbs when he's nice.
I want a good head-slapping and I want it now XD
Odliczam nanosekundy do następnego odcinka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magdula
Praktykant

Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:22, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
no coz, cala prawda o Gibbsie
obstawiam, ze juz w polowie nastepnego odcinka wszystko wroci do normy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yarrow
Mod

Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Archipelag Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:50, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli ma być więcej scen jak ta ostatnia z Tonym, gadającym od rzeczy i nazywającym Gibbsa per "dad", to ja mogę jeszcze poczekać na "team reunite" XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|